Malinówka
Idzie zima, a taka nalewka to prawdziwy skarb! Mocna nalewka malinowa na miodzie... nie tylko dobrze smakuje, ale również pomoże na przeziębienie czy rozgrzeje po przemarznięciu 😉 Jest bardzo prosta w przygotowaniu, a jedyny minus to taki, że trzeba długo na nią czekać - aż 6 tygodni! Jednak warto bo taka nalewka ma mnóstwo właściwości zdrowotnych - m.in. działa napotnie i obniża gorączkę, gdyż zawiera kwas salicylowy, który działa jak aspiryna. Oprócz tego, malinówka jest znakomitym lekarstwem na kobiece dolegliwości, gdyż rozkurcza mięśnie gładkie i dlatego może być stosowana na bóle miesiączkowe. Kieliszek takiej nalewki dziennie na pewno pobudzi krążenie, a także wzmocni serce. Samo zdrowie!
P.S. Więcej sprawdzonych przepisów na nalewki w e-booku ⇨ Najlepsze Domowe Nalewki
Składniki:
P.S. Więcej sprawdzonych przepisów na nalewki w e-booku ⇨ Najlepsze Domowe Nalewki
Składniki:
- 1 kg malin
- 500 ml spirytusu
- 500 ml wódki
- 500 g miodu wielokwiatowego
Wykonanie:
Spirytus mieszamy z wódką. Maliny myjemy na sitku pod bieżącą wodą. Wrzucamy je do dużego słoika, dodajemy miód i zalewamy spirytusem z wódką. Słoik dokładnie zakręcamy i odstawiamy na około 6 tygodni., najlepiej w ciemne i chłodne miejsce. 2-3 razy w tygodniu potrząsamy słoikiem, aby miód się rozpuścił i całość się wymieszała.
Po około 6 tyg. maliny wyciskamy przez gazę. Następnie nalewkę przelewamy przez gęste sitko i rozlewamy do butelek. Przechowujemy w ciemnym i chłodnym miejscu.
Pyszności samo zdrowie.
OdpowiedzUsuńOj tak ;)
UsuńDomowe nalewki kojarzą mi się z Dziadkami ale nie moimi, bo nie przypominam sobie aby takie robili ;)
OdpowiedzUsuńTo chyba oznaka, że się starzeję ;)
UsuńJakie pyszności :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNawet wiemy, kto w naszej rodzinie najbardziej by się z takiej nalewki ucieszył :D Nasza mama xD
OdpowiedzUsuńMoja też się cieszy :D
UsuńLubię maliny, miód też...No a reszta ;) Można się rozgrzać ;)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńŚwietna na jesienny/zimowy wieczór:) Prawdziwy skarb, jak to napisałaś:))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMa moc taka naleweczka :)
OdpowiedzUsuńOj ma moc, ma ;)
UsuńTyle "voltów", że można by było specyfik zarejestrować jako ekologiczną elektrownię. Przepisy ppoż. w gastronomii aby nie wymagają od spożywającego tę cudowną naleweczkę posiadania gaśnicy?
OdpowiedzUsuńAż tak "źle" to nie jest - gdzieś w granicach 50% :D
Usuń